Czy postać Toma też wzbudza w was pozytywne emocje?? Oglądając Ojca bardzo polubiłem tą postać. Myślałem że to moje subiektywne uczucie ale ostatnio obejrzałem Ojca jeszcze raz z moją dziewczyną i ona też bardzo polubiła tą postać.
Po pierwsze: Tom Hagen, a nie Heagan. Po drugie: postac toma jest bardzo fajna, ale tylko w pierwszej czesci. w drugiej robi sie taki... no, ciapowaty :)
Moim zdaniem jest fajny, ale przez cały czas miałam wrażenie, że jest niedowartościowany... Że to on posunie się do tego, że zdradzi Michaela.. A jednak do końca był wierny... :)